Zróbmy to inaczej – czyli o nowościach w prawie karnym

Wszystko na świecie szybko się zmienia

Wszystko ma postać burzliwą (…)

Ten tekst z wierszyka wpisanego mi przez nauczyciela kiedyś w pamiętnik świetnie odnosi się do realiów świata prawniczego. Codziennie legislacja pracuje nad kolejnymi zmianami w prawie – czasami zmiany nie zdążą wejść w życie, a już są zmieniane dalej. W takiej sytuacji nic dziwnego, że odnalezienie się w tym wszystkim nastręcza trudności, zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą emocje. A tak często się dzieje, gdy konkretne przepisy (wprowadzane, usuwane, zmieniane) dotyczą bezpośrednio – nas, naszych bliskich: rodziny czy przyjaciół.

Niestety to nie jest miejsce, w którym przekażę złotą radę, jak sobie z tym wszystkim radzić, jak się nie pogubić i zrozumieć to, co wydaje się czarną magią. Dzisiaj postaram się odczarować jedną z większych nowelizacji ostatnich czasów – ustawę o magicznym tytule „Ustawa z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw” (żeby nie powtarzać w kółko tej przydługiej nazwy, w dalszej części będę używać skrótu „ustawa z 19 lipca 2019 roku”).

Rozprawmy się najpierw z tytułem – o co w nim chodzi? Ustawa z 19 lipca 2019 roku nie będzie unosić się samodzielnie w porządku prawnym i na pewno nikt ani w piśmie procesowym, ani na rozprawie nie powie „zgodnie z ustawą z 19 lipca 2019 roku o zmianie ustawy…”. Istnieje bowiem taki akt prawny, jak rzeczony już Kodeks postępowania karnego (K.p.k.) i to, co znajduje się w ustawie z 19 lipca 2019 roku, zostanie przetransponowane do treści K.p.k. (oraz niektórych innych ustaw 😉 ).

Zacznijmy od tego, że co do zasady ustawa z 19 lipca 2019 roku wejdzie w życie po 30 dniach od dnia jej ogłoszenia. Wyjątkowo w odniesieniu do niewielu zmian ustawa wejdzie w życie (a co za tym idzie – będzie można stosować te zmiany) albo po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia, albo z dniem następującym po dniu ogłoszenia (wyjątkowo szybko, jeśli chodzi o ustawę).

Zmian jest naprawdę wiele, dlatego też nie będę się tutaj zajmować kompleksowym wyjaśnieniem ich wszystkich. Wybrałam natomiast takie, które zainteresują przede wszystkim uczestników procesu – oskarżonych, pokrzywdzonych, a nie tylko sądy i organy ścigania.

Całkowitą nowością jest art. 99a K.p.k. – uzasadnienie sporządzane na formularzu. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że przepis ten dotyczy wyłącznie sądów (bo to sędziowie będą w ten sposób sporządzać uzasadnienie), ale to uzasadnienie później będzie podstawą do formułowania zarzutów apelacji. Możemy oczekiwać (niezadowoleni z treści rozstrzygnięcia), że w uzasadnieniu sąd wskaże, dlaczego pewne kwestie rozważył tak, a nie inaczej, że wyjaśni podstawy swojej oceny… i możemy się tego nie doczekać. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądał ten formularz uzasadnienia.

Poza tym kwestia obecności przy czynnościach procesowych strony może nie mieć znaczenia, jeśli stawi się jej obrońca lub pełnomocnik. Niezależnie bowiem wówczas od przyczyn niestawiennictwa – nawet, jeśli będziemy dysponować zaświadczeniem od lekarza sądowego, wskazującym na niemożność stawienia się w sądzie (nieważne, czy mieliśmy wypadek i właśnie jedziemy do szpitala, czy zostaliśmy z jakiegoś powodu zatrzymani, czy leżymy w domu z 40-stopniową gorączką), czynność procesowa może się odbyć bez naszego udziału. Wyjątkiem jest sytuacja obecności obowiązkowej samej strony – jeśli wtedy nie stawi się ona, to czynność na pewno nie zostanie bez niej przeprowadzona. Ale uwaga!, jeśli nie stawi się i nie usprawiedliwi swojego niestawiennictwa, to może zostać ukarana. Oczywiście, podstawowym warunkiem pozostaje tutaj prawidłowe zawiadomienie strony o terminie.

Pisma procesowe będą wymagały dodatkowych elementów. Są nimi: numer telefonu, telefaksu i adres poczty elektronicznej lub oświadczenie, że się ich nie posiada. Nieumieszczenie powyższych informacji w piśmie będzie brakiem formalnym pisma.

W końcu również rozstrzygnięto problem soboty w zakresie obliczania końca terminu. W nowym stanie prawnym, jeśli koniec terminu wypada w sobotę, wówczas, czynność będzie można wykonać następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani sobotą – czyli w praktyce co do zasady bieg terminu kończyć się będzie wraz z końcem poniedziałku.

Droga do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia będzie teraz nieco dłuższa. W sytuacji, gdy ponownie zostanie wydane postanowienie o umorzeniu postępowania lub odmowie jego wszczęcia, pokrzywdzonemu będzie przysługiwać prawo do zaskarżenia takiego postanowienia do prokuratora nadrzędnego. Dopiero zaś wówczas, gdy prokurator nadrzędny utrzyma w mocy to postanowienie, będzie przysługiwać nam prawo do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia.

To na razie tyle – oczywiście, zmian jest dużo, dużo, dużo więcej, jednak na jeden post co za dużo, to niezdrowo. Ile z tych zmian się zachowa i jak długo? Czas pokaże.

 

Adwokat Ewelina Zdunek

Dodaj komentarz